poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Jeżynowo...

Małe, czarne,
słodko-kwaśne,
o smaku i zapachu lata,
mmm.... sierpniowe jeżyny!
Hej w ogóle!
Dzisiaj powiało jesienią, przynajmniej u mnie, brrr... :(
Dlatego nigdzie się nie ruszałam, tylko upiekłam JEŻYNOWE MUFFINKI
Jeżyn na szczęście nazbierałam wczoraj. Całą miskę :)

Nie jest to mój ukochany owoc, 
ale fakt, że latem i wakacjami smakuje jest niepodważalny ;)
Gustuję bardziej w przerobach jeżynowych, ciastach itp.,
dlatego do domu przyniosłam całą miskę, nic po drodze nie zjadając.

Przepis mam sprawdzony.
Piekę z niego od trzech lat, w każde wakacje
i rozdaję wszystkim dookoła, bo nic mu nie można zarzucić ^^
Idealny dla tych, którzy nigdy nie potrafią rozmieszać ciasta tak,
żeby zostało bez grudek, bo tutaj jest to wręcz wskazane, żeby były ;)

Składniki suche:
-2,5 szklanki mąki
-2/3 szklanki cukru
-2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
-opakowanie cukru waniliowego
-szczypta soli
Składniki "mokre":
-2 roztrzepane jajka
-1 i 1/4 szklanki mleka
-50 g stopionego (i ostudzonego) masła

+2 kubki jeżyn

Wymieszać osobno w dwóch naczyniach składniki suche i mokre.
Wlać mokre do suchych, wymieszać szybko i mało dokładnie.
Dosypać jeżyny. Przekładać po 2-3 łyżki do foremek na muffinki,
Piec 20-25 minut w temperaturze 200* C.
Gdy troszkę ostygną posypać cukrem pudrem.
Smacznego!!! 
Powyższe zdjęcie, jak i przepis(nieco zmodyfikowany) zaczerpnięte z bloga

Chciałam dorzucić zdjęcie tego, co wyszło mnie, ale...
rozeszły się jak ciepłe bułeczki- tak szybko, jak się zrobiły.
Jak przetestujecie- dajcie znać, jak wyszło :)

Pozdrawiam, Wasza Muzyczna :*

P.S. Jeżeli zbieracie jeżyny sami- wybierajcie te, które są złożone z dużych kuleczek
 (myślę, ze wiecie o co chodzi ;p)
im większe- tym słodsze!
Na zdrowie :D

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz